Z godnie z obietnicą dziś jeszcze kilka połamanych kawałków.
Sabre, Stray & Halogenix (Ivy Lab) Feat. Frank Carter III – Oblique
Z godnie z obietnicą dziś jeszcze kilka połamanych kawałków.
Sabre, Stray & Halogenix (Ivy Lab) Feat. Frank Carter III – Oblique
Nie wiem, jak to jest z tym całym drum’n bassem, ale jest to gatunek, który – przynajmniej w moim przypadku – jest zdecydowanie najbardziej pobudzający. Ta teza może do końca nie dotyczy najbardziej łagodnych i jazzujących kawałków spod znaku Good Looking Records, ale one też mają w sobie jakiś łagodnie stymulujący ładunek energii świdrujący neurony i trzewia. Pewnie można by to jakoś naukowo udowodnić, badając wpływ połamanych bitów na nasz układ nerwowy i wyszłoby, że kuksańce drumbasowe działają jak podwójne espresso a inne gatunki jak latte albo lura z Costa Cafe.
Swoją drogą to takich żywszych drumbassów za dużo nie mogę słuchać nie oddając dalej energii, którą niosą, bo zwyczajnie zaczyna boleć mnie głowa.
Dziś zatem czyścimy zakładki z połamanymi rytmami co by początek tygodnia nie wyglądał tak: