Odrobina perwersji

AnjaRubik
Po nieco górnolotnych ostatnich dwóch wpisach czas chyba zejść nieco na ziemię i wrócić  bardziej do siebie. W ciało. Bo nic tak nie potrafi nas zakotwiczyć w rzeczywistym tu i teraz jak nasza, jakże donośna i uporczywa, cielesność. Ma ona swoje gorsze i lepsze strony, ale zajmijmy się dziś tymi ostatnimi, bo pierwsze i tak zawsze znajdą czas i sposób by upomnieć się o siebie.
Zatem, na dobranoc odrobina nieprzyzwoitości zamkniętej w dźwiękach i obrazach.

Na początek rosyjska elektronika:

Lorn – Acid Rain

Tricky – Abbaon Fat Tracks

Gus Gus – Add This Song

A na koniec największa perwersja jaką może sobie człowiek wyobrazić – szwajcarskie elektro z 1981.

Grauzone – Eisbaer

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*