Tauron Nowa Muzyka nieźle się zapowiada

Na początek wstęp teoretyczny.

Nie jestem koncertowym typem, a już szczególnie nie jestem typem festiwalowym. Teoretycznie powinienem lubić te wszystkie Open’ery i inne duże imprezy muzyczne, ale jakoś nigdy nie byłem w stanie przekonać się do takiego sposobu obcowania z różnej maści dźwiękami. Niby można tam usłyszeć na żywo mnóstwo świetnych artystów, ale sporo dobrodziejstw związanych z koncertami i festiwalami skutecznie odstręcza mnie od tego typu imprez. Konieczność przepychania się przez różne bramki, stanie w kolejkach do WC lub Toi Toi’a, gubienie i odnajdywanie znajomych, czekanie aż jakiś denny support skończy swoje ambitne starania, przepychanie się przez tłum w miejsce, gdzie dobrze słychać i nie jest za głośno itd. itp. Cały ten koncertowy ąturaż skutecznie zabiera mi przyjemność z tego, co jest tam wszak najważniejsze, czyli słuchania muzyki. Do tego do dochodzi jeszcze kwestia stania w miejscu przez dobrą godzinę a czasem znacznie dłużej. Ja nie cierpię stać, a stać i słuchać nie cierpię jeszcze bardziej, bo zamiast słuchać, zastanawiam się gdzie bym mógł usiąść, więc wszystko staje się bez sensu. Być może mam jakąś nietypową budowę ciała i mój organizm źle przyjmuje dźwięki w pozycji wertykalnej, ale po prostu sterczenie z zadartą głową i nasłuchiwanie głosów płynących z oddali nie jest dla mnie ulubioną formą odsłuchu. Chociaż muszę przyznać, że byłem raz na wielkim koncercie, który był rewelacyjny i nic mi nie przeszkadzało – to było U2 na Służewcu podczas trasy “Pop”.

o-ROCKFEST-facebook
fot. huffingtonpost.com


Jest jeszcze jedna istotna kwestia, która sprawia, że przestałem bywać na większych koncertach i festiwalach. Muzyce elektronicznej (w przeważającej części takiej słucham i słuchałem na koncertach) znacznie trudniej obronić się na scenie niż innym gatunkom, gdzie instrumentaliści i wokaliści mogą od A do Z stworzyć swój występ na scenie. Elektronika to muzyka wyczarowana w komputerze, często przez jednego człowieka, to często muzyka introwertyczna i słabo sprzedająca się na żywo. Muzycy różnie próbują z tego wybrnąć, tworząc live acty i transponując elektroniczne brzmienia na żywe instrumenty, co świetnie robiło Massive Attack, ale – generalizując – elektronika częściej na koncercie traci niż zyskuje. Najlepiej w technicznych brzmieniach radzą sobie na scenie projekty gdzie jest sporo tanecznych motywów i gdzie zaciera się granica między koncertem a imprezą (vide naprawdę świetne występy Faithless i Groove Armady, czy DJ’skie sety LTJ Bukema.
Elektroniki znacznie lepiej słucha się w małych klubach, gdzie można usiąść i w spokoju skupić na muzyce. Kiedy mamy do czynienia z czymś spokojnym i czasem trudniejszym, właściwie tylko takie warunki mają sens. Raczej nie wyobrażam sobie dobrego (jeśli chodzi o klimat i recepcję) występu Alvy Noto i Ryuichiego Sakamoto na Narodowym. Naturalnie zdarzają się od tego wszystkiego liczne i chlubne wyjątki, ale powiedzmy sobie szczerze – niczym Max Kolonko, mówię jak jest.

A teraz ad rem.

Zatem, jako że na festiwale nie jeżdżę wygląda na to, że w tym roku pojadę na tegoroczną edycję Tauron Nowa Muzyka, która 20-23 sierpnia rozbrzmiewać będzie w Katowicach. W tym roku jest naprawdę ciekawy lineup. Wrrrrrrróć! Nienawidzę słowa “lineup”. Czy nie można napisać “zestaw artystów”, “lista wykonawców” albo jakoś inaczej? Jaki, kurwa, znowu lineup? Lineup to sobie piszcie na anglojęzycznej wersji strony.

Najbardziej jestem ciekaw Autechre, którego nigdy nie słyszałem na żywo, a chyba każdy fan elektroniki powinien to zrobić, żeby opowiedzieć o tym kiedyś wnukom. Panowie czasem łatwi nie są, ale zabierają często w naprawdę dalekie podróże. Fajnie będzie zobaczyć też Portico, które ładnie grało wcześniej i ładnie gra na najnowszej płycie i ich też jestem ciekawy. Jest też Kiasmos i Nils Frahm, HV/Noon, których przegapiłem w stolicy, czy Rhye, co w letni czas będzie bardzo konweniować. Naprawdę całkiem ciekawie się to wszystko składa, a na dodatek człowiek odwiedzi ziomków na Śląsku i może jakiś wypad w góry zaliczy?
Szczegóły: www.festiwalnowamuzyka.pl

A takie rzeczy będą pewnie grane:

Rhye – Open

Portico – Atacama

Kiasmos – Looped

HV/Noon – Nadważkość (feat. Misia Furtak)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*