Tag Archives: Rhye

Halo Jolu!

Panna Jola
Moje uśpione śródziemnomorskie geny w taką pogodę odżywają i proszą o jeszcze więcej miękkiego jak plastelina asfaltu. Niektórzy jednak przy takiej aurze wydają się nieco rozleniwieni. Jedynie  panna Jola w tej sytuacji prezentuje wyborną formę.

Na spiekotę znajdzie się jednak zawsze jakieś dźwiękowe remedium. Continue reading Halo Jolu!

Tauron Nowa Muzyka nieźle się zapowiada

Na początek wstęp teoretyczny.

Nie jestem koncertowym typem, a już szczególnie nie jestem typem festiwalowym. Teoretycznie powinienem lubić te wszystkie Open’ery i inne duże imprezy muzyczne, ale jakoś nigdy nie byłem w stanie przekonać się do takiego sposobu obcowania z różnej maści dźwiękami. Niby można tam usłyszeć na żywo mnóstwo świetnych artystów, ale sporo dobrodziejstw związanych z koncertami i festiwalami skutecznie odstręcza mnie od tego typu imprez. Konieczność przepychania się przez różne bramki, stanie w kolejkach do WC lub Toi Toi’a, gubienie i odnajdywanie znajomych, czekanie aż jakiś denny support skończy swoje ambitne starania, przepychanie się przez tłum w miejsce, gdzie dobrze słychać i nie jest za głośno itd. itp. Cały ten koncertowy ąturaż skutecznie zabiera mi przyjemność z tego, co jest tam wszak najważniejsze, czyli słuchania muzyki. Do tego do dochodzi jeszcze kwestia stania w miejscu przez dobrą godzinę a czasem znacznie dłużej. Ja nie cierpię stać, a stać i słuchać nie cierpię jeszcze bardziej, bo zamiast słuchać, zastanawiam się gdzie bym mógł usiąść, więc wszystko staje się bez sensu. Być może mam jakąś nietypową budowę ciała i mój organizm źle przyjmuje dźwięki w pozycji wertykalnej, ale po prostu sterczenie z zadartą głową i nasłuchiwanie głosów płynących z oddali nie jest dla mnie ulubioną formą odsłuchu. Chociaż muszę przyznać, że byłem raz na wielkim koncercie, który był rewelacyjny i nic mi nie przeszkadzało – to było U2 na Służewcu podczas trasy “Pop”.

o-ROCKFEST-facebook
fot. huffingtonpost.com

Continue reading Tauron Nowa Muzyka nieźle się zapowiada