Od kilku miesięcy zbieram się, żeby zrobić “Nirgunowy top wszech czasów“. W zamierzeniu miał mieć 100 pozycji, ale do tej pory nie jestem w stanie zejść poniżej 250. Zadanie jest karkołomne, bo staram się na jednej liście zmieścić szeroko pojęte granie gitarowe i elektroniczne, a to już nie jest prosta sprawa. Gdyby zostać przy samych gitarach, to pewnie byłaby to wariacja na temat topu trójkowego (w moim przypadku z dużą reprezentacją zimnej fali i post-rocka), a tak trzeba pogodzić Beatelsów z The Prodigy i Murcofem. Typowa sytuacja z greckiej tragedii.
Selekcja chyba jeszcze trochę potrwa, ale już wiem, że bardzo wysoko będzie ten singiel The Stones Roses, bo to jest po prostu jeden z lepszych kawałków w historii rocka. Kropka.
The Stone Roses – I Wanna Be Adored