Wpis ze specjalną dedykacją dla K.
Są na świecie pewne oczywistości. Pierwsza z nich to oczywista oczywistość, ale nie o niej tutaj mowa, bo polityki staram się tu nie poruszać. Są oczywistości takie jak to, że chleb spada zawsze posmarowaną stroną w dół, Beatlesi byli lepsi od Rolling Stonesów, Legia jest lepsza od Lecha, Sean Connery był lepszym Bondem niż Moore i takie tam. Nie ma z nimi dyskusji i dzięki temu nasze życie pełne niejasności i niewiadomych zyskuje enklawy pewności.
Jest też oczywistość taka, że jak czekolada leży w domu, to ją zjadamy, a nie każemy jej leżeć na półce, kurzyć się i czekać na nie wiadomo co. Szczególnie, jeżeli jest to prezent. Czekolada jest po to, żeby zmieniać nasze życie na lepsze, ale jest to możliwe tylko wtedy, kiedy ją zjemy i pozwolimy na zwiększenie poziomu serotoniny w naszym organizmie i inne alchemiczne przemiany, które czekolada dokonuje w naszych ciałach i umysłach. Jak jej nie zjemy, to tak jakbyśmy sobie kupili Astona Martina DB9 i postawili w garażu nigdy nie wyjeżdżając nim na drogę. Obciach i bezsens. Zatem niezjedzona czekolada na półce, to taki Aston Martin, którym nikt nie jeździ i rdzewieje z każdym dniem tracąc na wartości. Do takich rzeczy dopuszczać nie wolno. Dajcie szansę czekoladzie zmienić swoje życie.
Tindersticks – Chocolate