Czasami człowiek staje się ofiarą swojego sukcesu. Nirguna.pl niepostrzeżenie stała się megapopularnym i tak niezwykle opiniotwórczym blogiem muzycznym, że redaktorzy wszystkich Piczforków, Mixmagów i innych Resident Adwajzorów, zanim usiądą do pisania recenzji, najpierw wchodzą na tę stronę i sprawdzają, co mi się podoba. Kiedyś, we śnie odwiedził mnie nawet John Peel i powiedział, że u siebie na górze regularnie sprawdza, co ostatnio wrzuciłem. Ci redaktorzy zazwyczaj mają problem, bo podobają mi się raczej rzeczy starsze, a oni piszą głównie o tych nowych i mają nieustanny mindfuck. Teraz już wiecie, dlaczego tak trudno być recenzentem muzycznym w tych czasach i dlaczego rankingi na płyty i kawałki roku wygrywa zazwyczaj jakiś chłam. Wszyscy czekają na to co ja napiszę o nowościach, a ja o nowościach prawie wcale nie piszę, więc oni piszą, że dobre jest to, co dało im najwięcej hajsu pod stołem. Proste.
Co tu dużo gadać – tą stroną żyje muzyczny świat (mimo że Facebook i Google ciągle prowadzą skrytobójczą walkę o jak najmniejszą liczbę lajków i odsłon), ale nie żyje nią Polska. I to się musi zmienić.
NIRGUNA.PL OD DZIŚ BĘDZIE PO POLSKU!! Robię to dla Was Polacy i dla Ciebie Polsko. Dla Was, żebyście po polsku mogli czytać moje jednozdaniowe opisy, te perły rekomendacji, pełne artyzmu impresje, które w ojczystym języku będą jeszcze bardziej wyrafinowane i błyskotliwe. Dla Polski, ponieważ to jedyny sposób, żeby zmusić zagranicznych redaktorów i rzesze moich fanów, aby zaczęli uczyć się polskiego. Teraz już będą po prostu musieli.
Jeszcze nie wiem, czy będzie mi się chciało coś tłumaczyć na polski wstecz (pewnie nie), ale na pewno będzie mi się chciało więcej pisać, bo – jak powiedział niegdyś A. Wajda – “myślę po polsku i dlatego będę mówił po polsku” i jakoś to pisanie łatwiej przychodzi mi w tym naszym szeleszczącym narzeczu..
Jeżeli uznacie to za dobry pomysł – a jest to dla mnie oczywista oczywistość – to wrzućcie proszę info o Nirgunie na wasze walle, co by Wasi bliżsi i dalsi nie stracili wspaniałej możliwości obcowania z prestiżowym i ekskluzywnym blogiem, który kiedyś zaprowadzi mnie niechybnie na Pudelka i do Pałacu Prezydenckiego, gdzie otrzymam za swoją ciężką pracę odznaczenie państwowe. Dziękuję.
Igor