Przypadkiem trafiłem na kolejny kawałek, będący dość nieszablonową wersją oryginału więc dziś będzie, po Gus Gus i Blu Mar Ten, kontynuacja tego tematu.
Daft Punk znam od samego początku ich istnienia, kiedy byli w Polsce niszową francuską kapelą, o której wiedzieli tylko miłośnicy french touch i ambitniejszej tanecznej elektroniki. Zawsze bardzo ich lubiłem, ale zwrotu ku popowi jakoś nie mogę przeboleć. Nie to, że mam coś przeciwko popowi – wręcz przeciwnie – dobry pop lubię, ale ich ostatni album, który okazał się takim być mega-sukcesem zupełnie mi się nie podoba, a “Get Lucky” zwyczajnie nie cierpię, więc nie będę go tu wrzucał w oryginalnej wersji, bo przez klawiaturę by mi to nie przeszło. Za to moje dzisiejsze odkrycie w postaci coveru Daughter wrzucam z największą przyjemnością, bo jest świetny.