Tag Archives: Murcof

Pańska skórka, Indianie i Dziady

Zrzut ekranu 2015-11-01 o 21.18.07
Z dzieciństwa 1 listopada kojarzy mi się ze zgrabiałymi rękoma na Cmentarzu Bródnowskim i “pańską skórką”, czyli czymś, co ma tak obrzydliwą nazwę, że ani razu w życiu nie przyszło mi nawet do głowy tego spróbować. Skórka zawsze kojarzyła mi się z zawijaną w papier skórką przy paznokciach z palców jakiegoś pana. Sami rozumiecie. Pańska skórka pozostała, dołączyły do niej nawet gofry, kabab i żelki na kilogramy.  Za to już kolejny rok jest ciepło i słonecznie więc pozostaje mi przyznać, że jestem zdecydowanym fanem globalnego ocieplenia. Będę w to ocieplenie nawet inwestował. Najchętniej zainwestowałbym w nie poprzez zakup nowego Mustanga V8 – fajna fura i wcale nie taka droga. Ten bulgot wart jest więcej. Czerwony dałby radę.

Od jakiegoś czasu 1 listopada po ulicach biegają dzieci i obchodzą święto, którego w Polsce nie ma i nigdy nie było. Dzieci w ten sposób obchodzą święto Helołin, które, jak sama nazwa wskazuje, jest świętem polegającym na witaniu zwycięstw. Amerykanie bardzo lubią zwycięstwa i już XVIII wieku po zwycięstwie nad czerwonoskórymi tubylcami, a dokładniej po ich zbiorowym wymordowaniu, ustanowili święto powitania tegoż zwycięstwa i wszystkich następnych. Jako że było ono krwawe i czerwonoskórzy słabo na tym wszystkim wyszli, w imię poprawności politycznej, Amerykanie świętują w konwencji horroru dla zaznaczenia, że witają to zwycięstwo mając świadomość, iż było ono nieco gorzkie dla pokonanych. Wszystkie inne opisy pochodzenia tego święta są oczywiście nieprawdziwe.

Do dzieci obchodzących święto powitania zwycięstwa nic nie mam – w końcu są to tylko dzieci, które lubią się bawić, wygłupiać i znajdować pretekst do wyciągania od innych słodyczy. Mam natomiast pretensję do nas (dorosłych) o to, że żyjąc w tym konkretnym miejscu na Ziemi pozwalają, aby nasza lokalna tradycja była wypierana przez coś, co przychodzi z zewnątrz. Niech ono (to z zewnątrz)  sobie przychodzi w naszym codziennym życiu – w końcu taka jest natura rzeczy – ale w te kilka dni w roku, które czynią naszą kulturę różną od okolicznych, niech to coś jednak spada na drzewo. Continue reading Pańska skórka, Indianie i Dziady

Konkurs vol.3 i dobra elektronika

Wiem, jestem żenujący. Miał być konkurs w sobotę, ale jak na razie był tylko w mojej głowie. Dziś  jednak już nie ma odwrotu. Zatem start. W tej edycji nie ma żebrania o lajki, zasady są nieco inne.

ZASADY

  1. Aby wziąć udział w konkursie trzeba wysłać na adres contact@nirguna.pl propozycje trzech superfajnych kawałków, które według Was powinny znaleźć się na stronie.
  2. Maila z propozycjami należy przesłać do soboty 21 marca br..
  3. Wyniki zostaną ogłoszone w niedzielę 22 marca.
  4. Spośród nadesłanych propozycji autorytarnie wybiorę najciekawszy zestaw, którego autor otrzyma wypasioną nagrodę.
  5. Wypasioną nagrodą w konkursie jest zestaw 3 unikalnych płyt CD:
    – Hawrań “The best” vol. 1
    – Hawrań “The best” vol. 2
    – Timbaland “Timbaland presents Schock Value”

Z pewnością za 35 lat te wydawnictwa będą warte milion ojro.

Liczę na frekwencję większą niż w wyborach samorządowych!
Tymczasem na wiosenne już wieczory nieco porządnej elektroniki.

Murcof – Camino

Bjork – Amphibian (Ridu Mix)
Continue reading Konkurs vol.3 i dobra elektronika

Murcof “Reflejo”

While I hardly write any comments to music I post here, when I do it I use a lot of words full of exaltation. I post here music I like the most so it’s somehow justified, but maybe sometimes I do it to much. But here I should do it again because the track below is just great. It’s not easy music, but bloody good. Very cinematic, mysterious, full of space and plans.

If You don’t know Murcof’s music yet, please check his works. He is one of the most interesting and skilled electronic musician I know. You should listen his LPs from the start to the end, becasuse they are always a tale, which should be told uninterrupted. Here You can listen to epic “Rememberanza”.