Monthly Archives: March 2016

Wielkanocnie

WielkanocTen kawałek Gus Gus był już tu kiedyś, ale jest tak ładny i tak bardzo pasuje w ten świąteczny czas, że nie zawaham się go użyć jeszcze raz.
A przy okazji, w tych naszych dziwnych czasach, życzę Wam życia nie pozbawionego wartości –  życia zupełnie niepostmodernistycznego.

Gus Gus – Believe (16B Remix)

I Wanna Be Adored

serveimageOd kilku miesięcy zbieram się, żeby zrobić “Nirgunowy top wszech czasów“. W zamierzeniu miał mieć 100 pozycji, ale do tej pory nie jestem w stanie zejść poniżej 250. Zadanie jest karkołomne, bo staram się na jednej liście zmieścić szeroko pojęte granie gitarowe i elektroniczne, a to już nie jest prosta sprawa. Gdyby zostać przy samych gitarach, to pewnie byłaby to wariacja na temat topu trójkowego (w moim przypadku z dużą reprezentacją zimnej fali i post-rocka), a tak trzeba pogodzić Beatelsów z The Prodigy i Murcofem. Typowa sytuacja z greckiej tragedii.

Selekcja chyba jeszcze trochę potrwa, ale już wiem, że bardzo wysoko będzie ten singiel The Stones Roses, bo to jest po prostu jeden z lepszych kawałków w historii rocka. Kropka.

The Stone Roses – I Wanna Be Adored

Odrobina perwersji

AnjaRubik
Po nieco górnolotnych ostatnich dwóch wpisach czas chyba zejść nieco na ziemię i wrócić  bardziej do siebie. W ciało. Bo nic tak nie potrafi nas zakotwiczyć w rzeczywistym tu i teraz jak nasza, jakże donośna i uporczywa, cielesność. Ma ona swoje gorsze i lepsze strony, ale zajmijmy się dziś tymi ostatnimi, bo pierwsze i tak zawsze znajdą czas i sposób by upomnieć się o siebie.
Zatem, na dobranoc odrobina nieprzyzwoitości zamkniętej w dźwiękach i obrazach.

Na początek rosyjska elektronika:

Continue reading Odrobina perwersji